5 marca 2013

Wianek z papieru

Witajcie !

Dzisiaj miało być o wiośnie a wyszło jak zwykle. :)
 Chodził mi po głowie i spokoju nie dawał wianek, który zobaczyłam parę miesięcy temu w miesięczniku ,, Moje Mieszkanie''. Niestety nie miałam nic prócz papieru śniadaniowego żeby go wykonać,więc cierpliwie szukałam niezbędnych do tego rzeczy. Zanim się wszystko zebrało do kupy ,minęło kilka miesięcy, a gdy  już zaczęłam to po jednym wieczorze robienia różyczek,  odechciało mi się wianka! Mój słomiany zapał do tego typu prac jest bardzo silny ,więc wianek szedł w odstawkę by potem wrócić na chwilkę i tak przez dobry miesiąc.Całe szczęście dobrnęłam do końca, a oto moje wypociny:



Na wszelki wypadek  podaję instrukcję  ,gdyby któraś z Was zapragnęła wianka z papieru śniadaniowego

Dodać muszę ,że wianek w gazecie zaprezentowała blogowa koleżanka Monika ,której dziękuję.  :)
Monika użyła obręczy ze styropianu, ja słomianej bo taką akurat miałam pod ręką.  
 
 Chciałam Wam bardzo podziękować za miłe komentarze,które dodają skrzydeł i motywują do dalszych działań,pozdrowić wszystkie stałe obserwatorki i przywitać serdecznie nowe .

50 komentarzy:

  1. Tworzył się w bólach, ale za to jaki piękny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękny wianek :) może kiedyś się skuszę żeby taki zrobić :) pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyszło cudownie, wykonałś kawał dobrej roboty. Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj warto było pomęczyć się :) Świetny wianek!

    OdpowiedzUsuń
  5. wianek jest przepiękny i widzę, że odrazu postawiłas przed soba mega wyzwanie planując taki ogromny wianek! Ale naprawde warto było bo prezentuje się wspaniale!!!
    mam nadzieje, że jestes już drowa, buziaki***

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie dzieło w 5 minut nie może powstać . Gratuluję wytrwałości , bo efekt cudowny !

    OdpowiedzUsuń
  7. wianek cudowny więc i czasu trzeba było by powstał - ale wart tego :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczności, taki Shabby chic. Uznanie dla cierpliwości. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Powiedzmy sobie-pewien rodzaj terapii,ale fajny a jam coraz bardziej niecierpliwa do takich cudeńków.

    OdpowiedzUsuń
  10. Warto było się natrudzić, nie mogę tylko pojąć po co te świeczki:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj zrobiła taki niedawno lecz z bibuły ale w koszu wylądował bo mi się nie podobał lecz jak patrzę teraz na Twój to znów zachciałam mieć...jest wspaniały;)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  12. My jesteśmy w szoku!!!
    Następne cudo,ty to potrafisz ludzi zadziwiać...
    Pozdrowienia z małopolski

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudowny!!! Więcej nic pisać nie trzeba :))))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Też się zabrałam za taki wianek, w połowie jego robienia (po tygodniu!!)-stwierdziłam, ze mam dość. Ale tak mi było szkoda, że skończyłam. Efekt jest super, ale pracy ogrom!!
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  15. Podziwiam.Za precyzje i wytrwalosc.Ja bym pewnie dostala wscieklizny.

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajny pomysł na użycie papieru. Twój wianek wyszedł cudownie :))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten wianek jest przepiękny. Nidgy bym nie pomyślała, że z papieru śniadaniowego można zrobić coś tak wspaniałego. Zapraszam na mój drugi blog:" Urokliwe miejsca kultu ". Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Warto było dokończyć, bo efekt pracy na prawdę rewelacyjny.
    Pozdrawiam-D.

    OdpowiedzUsuń
  19. Pięknie prezentuje się wianek,

    OdpowiedzUsuń
  20. śliczny i gratuluję wytrwałości :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudowny!!! Widać jak dużo pracy włożyłaś w jego wykonanie - gratuluje :)))

    OdpowiedzUsuń
  22. Jest śliczny i bardzo bardzo podoba mi się w tej aranżacji, prześliczny dzbanek:)))

    OdpowiedzUsuń
  23. Też kupiłam to właśnie MM i nawet kilka dni temu myślałam o tym wianuszku:) Nie dziwię się, że go chciałaś zrobić. Pięknie Ci wyszedł:) Pozdrówki, Kasiu:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Pieknie wyszedl Ci ten wianuszek :-) Ja mam kule z tego "przepisu" ;-) ale nie zrobilam jej sama. Pokazalam magazyn tesciowej, a ta zrobila mi ja na gwiazdke :p Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Warto było się trochę pomęczyć. Śliczny:))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. No...no...no....
    Jak tak wyglądają wypociny...?! ;)
    To ciekawi mnie reszta...i to bardzo :)
    Kuchnie masz śliczną...
    Lecę oglądać dalej...
    Pozdrawiam wiosennie...choć straszę jeszcze pierniczkiem świątecznym...;)
    Poprawię się przy najbliżej wizycie...

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo fajny wianek, podoba mi się tylko kiedy to wszystko robić?

    OdpowiedzUsuń
  28. Efekt jest śliczny, ja robiłam podobny tylko mniejszy przy takim dużym już bym nie miała cierpliwości.

    OdpowiedzUsuń
  29. Świetny ;) Wygląda jakby był ozdobiony małymi, białymi różyczkami :)))

    Pozdrawiam,
    Mika

    OdpowiedzUsuń
  30. Koko,jak zwykle zaskakujesz pomysłem i mega rozmiarem!Nie robisz stołeczka tylko od razu fotel i nie ozdobiłaś wianuszka ,ale wieniec na pół ściany!No i dobrze,ja też ostatnio wolę duże wyraziste dekoracje:)Cudo!

    OdpowiedzUsuń
  31. Przepiękny!!! Duuużo pracy, ale efekt powalający.Pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  32. PRacochłonny wieniec, ale przepiękny!

    Zapraszam na Wielkanocne Candy u nas na blogu.

    Pozdrawiam
    Bogna

    OdpowiedzUsuń
  33. Wianuszek sliczny!. Robiłam z tych różyczek wianek,ale z mniejszej ilości. Na gałązkach bluszczu przykleiłam 20, może 30 kwiatków. W ilości XXl wygląda pięknie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  34. Przepiękny...Na pewno pracochłonny, ale wart, warto i jeszcze raz warto zadać sobie ten trud, żeby potem patrzeć na takie cudo.

    OdpowiedzUsuń
  35. kochanie dziękuje za ciepłę słowa :)
    dodajaotuchy ja mało co :)

    wianek !!!!!!!! piekny
    podziwaim
    u mnie z zapałem jak z ogniem :(
    zazdroszcze talentu naprawdę jest piękny

    buziaki
    i owy wiosna w koncu o nas sobie przypomniala

    OdpowiedzUsuń
  36. Ha ha ha , a ja 7 marca pokazałam kulę z różyczek paierowych, też jak Ty robiłam różyczki ale leżały jakiś czas. Moja kulka jest mniejsza. Super wygląda. Zapraszam do mnie -papierkowo, bukszpanowo i szczypiorkowo, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  37. Wyszło Ci cudownie :) Ja chyba nie dałabym rady :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Cierpliwość tez nie jest moja mocną stoną, ale dla takiego efektu... nie dam rady!!!!
    Pozdrawiam
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  39. Genialny pomysł i efekt powalający! Chyba sama sprubóję!

    OdpowiedzUsuń
  40. O matko!!! Jaki cudny wieniec!!! Warto było się potrudzić, bo efekt jest oszałamiający!!!

    OdpowiedzUsuń
  41. Fajnie, mam surowy wianek do ozdobienia i szukam inspiracji Dzieki

    OdpowiedzUsuń
  42. Mam identyczny :) Zrobiłam go na Święta Bożego Narodzenia :) Wisi dumnie na ścianie :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  43. Jego uroda onieśmiela - naprawdę warto było się pomęczyć. Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  44. Piękne, może z Mężem zrobimy sobie coś takiego :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Ciesze się bardzo widząc,że ktoś korzysta z mojego kursu i to z jakim powodzeniem :)))))) Buziaki,Monika :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Ciesze się bardzo widząc,że ktoś korzysta z mojego kursu i to z jakim powodzeniem :)))))) Buziaki,Monika :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Ale cudowny! Widać, że się musiałaś napracować. Ale co tam, nie tylko ty masz słomiany zapał, ja każdą rzecz, którą zaczynam odstawiam na kilka tygodni:)

    OdpowiedzUsuń
  48. Wianek wyszedł Ci pięknie, ja też tak mam czasami zacznę jakiś projekt, który na skończenie potrzepuje czasami nawet kilka tygodni :)

    OdpowiedzUsuń