4 grudnia 2016

niby nic, a cieszy :)

 Witajcie !!!
Dziewczyny drogie, nie pokażę dzisiaj nic czego byście już nie widziały, lub same nie robiły.
 Widziałam je u wielu z was,
 pięknie ozdobione na  różne sposoby,
  niektóre z nich  to istne dzieła sztuki !
 Zauroczyły mnie do tego stopnia, że musiałam mieć choć kilka :) Kombinowałam co zrobić, żeby było-
 szybko
 łatwo
 i  jakoś wyglądało :)
Wybrałam kilka wersji, wydawały się łatwe i chciałam je zrealizować,  w praktyce niestety wyglądało to zupełnie inaczej !!
Zostałam przy papierowych serwetkach, które były dla mnie bardzo przychylne, nie sprawiały kłopotu i nie doprowadzały do szału!!
Choineczki -
 niby nic, a tak wiele mówią o nadchodzących Świętach :):)






 Dziewczyny, czy w trakcie pracy tez macie taki bałagan, czy to ja jestem jakaś dziwna ?





Dziękuję , za pamięć, za odwiedziny , za miło słowo, 
 za to, że jesteście :):)
                                                                          całuję  Kaśka
 

24 listopada 2016

świąteczny wianek

Witajcie moje drogie !

Zawsze chciałam mieć "bombkowy" wianek, ale kupienie takiego wydawało mi się zbyt proste, dlatego zaczęłam zastanawiać się nad jego wykonaniem. Poszperałam w sieci i znalazłam wiele szczegółowych porad jak go wykonać, nie pozostało mi nic innego jak wziąć się do realizacji zamiarów. :)
 W dni wolne od pracy zawodowej ( a takich dni mam bardzo mało) przeważnie nadrabiam zaległości w domu, czyli, pranie, sprzątanie, prasowanie itd. itp. wiecie doskonale o czym mowa!
Czasami jednak buntuję się i robię to co chcę a nie to co muszę!
Robienie wianka sprawiło, że nie widziałam sterty brudnych garów, wszechobecnego kurzu, ani góry ciuchów do prania, byłam zrelaksowana i wypoczęta. :) 
Wianek nie jest doskonały, ale bardzo się cieszę, że go mam, biegam z nim po całym domu by znaleźć dla niego odpowiednie miejsce.


na jego zrobienie potrzebowałam 9 godzin



dodatkowo zrobiłam dwa świeczniki z małych szklanek



i  jeszcze raz wianek, wybaczcie ale nie mogłam się zdecydować.


Na pierwszym planie świecznik mojego wykonania i szklany jelonek którego uwielbiam. :)


I jeszcze raz jelonek, a za nim drugi świecznik który zrobiłam.


I znowu jelonek, już ostatnie zdjęcie obiecuję. :)


Nie mam zdjęć w trakcie robienia wianka, akurat w tym czasie aparat odmówił posłuszeństwa,
ale już mam nowy. :) Wianek robiłam na słomianym podkładzie, taki akurat miałam pod ręką
a tutaj szklanki ( literatki) z których zrobiłam świeczniki.
jeszcze tylko zdjęcie jak można zrobić wianek, źródło internet.

To wszystko, mam nadzieję że dałyście radę wytrwać do końca, jeśli nie to przepraszam za dużą ilość zdjęć.

Dziękuję Wam bardzo za przemiłe kom. Pod ostatnim postem, mam nadzieję, że zdążę zajrzeć raz jeszcze przed Świętami :)
                                                                        Pozdrawiam
                                                                                  Kaśka

6 października 2016

chwalę się :):)

Witajcie moje drogie !

Czas zbyt szybko biegnie a ja
 w żadem sposób nie potrafię dotrzymać mu kroku i
  choć bardzo się staram zawsze zostaję z tyłu !!

Wpadam dosłownie na chwilkę by podzielić się z Wami miłą niespodzianką, która sprawiła mi wiele radości :) 
Nawet przez myśl mi nie przeszło że wygram,  a tu proszę szok i ....






1 nagroda !!!

Zapraszam do obejrzenia :)
,, Moje Mieszkanie " od dzisiaj w sprzedaży, 
 nie patrzcie na mnie, tylko na taras i roślinki ,
na zdjęciu  w gazecie własne dzieci mnie nie poznały :(

Jeszcze kilka ujęć  tarasu i  zmykam, jutro pobudka o 5:00







Pozdrawiam Was bardzo, bardzo serdecznie i dziękuję, za to, że nadal o mnie pamiętacie i zaglądacie :):):)

14 czerwca 2016

Tarasowe zmiany

Witajcie moje drogie !

Czas płynie jak szalony, nawet bym nie pomyślała, że to już trzy miesiące jak mnie tutaj nie było.!
Ciekawa jestem czy jeszcze mnie pamiętacie.
Wcale  nie byłabym zdziwiona gdybyście zapomniały,
moja wina i tylko moja wina.!

W zeszłym roku nie mogłam cieszyć się ani ogrodem,
ani tarasem, bo od około maja do końca sierpnia trwały tam prace, które oczywiście wbrew obietnicom mocno się przeciągnęły.
Zmienialiśmy kostkę brukową na kamień naturalny i robiliśmy zadaszenie tarasu.
Mimo zapewnieniom, że moje rośliny pozostaną w stanie nienaruszonym, wiele nie przetrwało i wszystko musiałam  zaczynać od początku.
Teraz korzystam z każdej wolnej chwilki by cieszyć się moimi roślinkami, tymi nowymi i tymi starymi.
Starszym rekompensuje traumę jaką przeżyły
regularnie je podlewając i dokarmiając 
a one wdzięcznie się za to odpłacają.


 Tak jak ta róża pnąca ,która pierwszy raz obficie  i pięknie zakwitła



Mimo nieustannego braku czasu ,udało mi się odnowić stół, który w naszej rodzinie jest od samego początku i zmienia tylko miejsca w których stoi. Pierwotnie stał w kuchni i to przy nim uczyły posługiwać się nożem i widelcem moje dzisiaj już dorosłe dzieci :)
Nie jedno widział i jeszcze nie jedno zobaczy :)  nałożyłam tyle warstw bejcy, że kolejne lata świetności przed nim z czego bardzo się cieszę :)













Życzę wszystkim wytrwałym dużo słoneczka ,
radości w serduchach i moc inspirujących pomysłów :)
Do zobaczenia , mam nadzieję rychłego ....

                                                                               Kaśka


24 marca 2016

Wesołych Świąt !!



Życzę  Wam Kochani,
aby te Święta Wielkanocne
wniosły do Waszych serc
wiosenną radość, świeżość i nadzieję,
pogodę ducha, spokój, i ukojenie :)













19 lutego 2016

Łazienka


Witajcie moje drogie !! 

 Ociągałam się z pokazaniem mojej łazienki, bo tak naprawdę nie jest ona do końca taka jak bym chciała, a  gdy coś nie jest po mojej myśli ciężko mi sobie wyobrazić jak ma to coś wyglądać w efekcie końcowym, jak mam to ugryźć. 
Niestety na dzień dzisiejszy nie mam nic lepszego w zanadrzu, stwierdziłam więc, że lepsza PRAWIE wymarzona łazienka niż nic :)

Po pierwsze -moim marzeniem była wanna, niestety jest prysznic (przegrałam bitwę )
 Po drugie -płytki miały być ułożone do połowy ścian, a tylko tam gdzie prysznic do sufitu, mąż uparcie postawił na swoim !!
Mimo, że od remontu minęło już prawie sześć lat, nie mogę mu tego zapomnieć i przy każdej nadarzającej się okazji nie omieszkam mu tego wypomnieć z naciskiem na WANNA !!
Dzisiaj mąż bardziej we mnie wierzy i z chęcią akceptuje moje pomysły, ale co mi po tym, wanny mieć nie będę i kropka





lustro przemalowałam, a na kinkiety przykleiłam koronki


miniaturki perfum,które stoją na oknie :)


Bardzo się cieszę, że nadal do mnie zaglądacie i zostawiacie ciepłe słowa :)                                                 
                                                                  Pozdrawiam serdecznie
                                                                       Kaśka