27 października 2011

wspomnienia

       Naszło mnie na wspominki,może dlatego, że zbliza sie dzień zmarłych,a ja w tym roku nie mogę pojechac na  groby najblizszych.Wywiało mnie prawie 700 km od domu,więc czasami nie ma takiej opcji ,żeby byc tam w tym dniu.Tata odszedł 15 lat temu ,a dziadek jeszcze wcześniej,babcia odeszła po synu.Musiało być to dla niej straszne przeżycie chowac własne dziecko...
     Gdy jestem w rodzinnym mieście we Wszystkich Świętych idę to taty,a potem jadę na wieś odwiedzić
    dziadków

    tata

    dom dziadków
     Zawsze z cmentarza ruszam wolniutko przez wieś.,staję koło ich domku i patrzę.......nie wiem czego się spodziewam ,ze zobaczę  babcię karmiącą kury ,czy dziadka siedzącego z kotem na ławce?
    .... Dociera do mnie ,że w tym domu mieszkają już całkiem obcy ludzie, a ja nie mogę już tam wejść
    ...,ale przecież mogę patrzeć............Następnym razem znów tam będę stać...............

    21 października 2011

    kolejne maziaje

    Dzisiejsza pogoda nie zachęcała do wyjścia,zimno,szaro i ponuro brrrr...
    Więc zeby czas szybciej leciał zabrałam się oczywiście za paćkanie .
    Nawet się nie obejrzałam jak minęło kilka dobrych godzin,ale owoce pracy są :)
    Nie jest to nic nadzwyczajnego,ale dla mnie najważniejsze jest , że zrobiłam to sama.
    chustecznik,skrzyneczka z serduchem  i duża  skrzynka na której stoją świece

    POZDRAWIAM WSZYSTKICH OGLĄDAJĄCYCH i zmykam posprzątać  bałagan

    18 października 2011

    zainspirowana




    Nigdy nie miałam do czynienia z maszyna do szycia ale podglądałam  Was i nie mogłam się oprzeć pokusie.Pozyczyłam więc maszynę i oto rezultat moich wypocin.
    Nie macie pojęcia ,jak się cieszę że mogę Was obserwować i uczyć się nowych rzeczy.
    Dopiero się rozkręcam i uwielbiam to!

    12 października 2011

    Maluję co leci









    Podpatrywałam kilka dziewczyn i byłam pod wielkim wrażeniem ich umiejętności  ,zazdrościłam pomysłów i że potrafią stworzyć coś z niczego.Przyszedł dzień i moja kolej sprawdzenia swoich umiejętności.Odważyłam się głównie dzięki Icie z Jagodowego Zagajnika .Daje wiele wskazówek  i wszystko wydaje się takie proste....ale wcale tak nie jest.Prócz chęci trzeba mieć jeszcze talent ,cierpliwość i czas, a mnie tego wszystkiego brakuje.Mimo to spróbowałam i udało mi się odnowić ,przerobić co nie co.Nie wyszło doskonale ,co to to nie ,ale i tak jestem z siebie dumna i na pewno na tym nie poprzestanę . Teraz zastanawiam się czy będę umiała dodac zdjęcia????Dla mnie jak na razie to czarna magia!

    znów coś zmalowałam

    Teściowa wypatrzyła szafeczkę  na śmietniku,aż trudno uwierzyć że ludzie pozbywają sie takich rzeczy!
     Teściowa wie, że ostatnio wszystko mazie na biało ,  więc mi ją sprezentowała :).
    Spojrzałam na śliczną szafeczkę i juz nie mogłam sie doczekac żeby ją przerobić:) 




    rozkręciłam,zeszlifowałam i jest!! nie mam pojęcia gdzie ją zawiesić ,na razie stoi i czeka...........