Cztery długie miesiące ,aż trudno uwierzyć ,że czas płynie tak szybko ! Zaniedbałam blogowy świat i nie mam nic sensownego na swoje usprawiedliwienie ,może tylko tyle ,że przez pewien czas nie miałam do tego głowy , chęci i zastanawiałam się czy w ogóle wracać..... zatęskniłam i jestem :)
Dziewczyny dziękuję Wam za wsparcie i słowa otuchy pod ostatnim postem , operacja mamy powiodła się , czuje się dobrze ,ale musi ściśle przestrzegać zaleceń lekarza.
Dzisiaj pokoik ,który w końcu udało mi się skończyć , wprawdzie wymaga jeszcze dopieszczenia ,ale wszystko w swoim czasie :)
Pokoik jest mały ,musiałam ,, pstrykać'' etapami ,więc uwaga ,dużo zdjęć!!!
Madziu, dziękuję :)
Moje nowe nabytki :) śliczna lupa , stary listownik i przedwojenna szkatułka
Większość rzeczy w tym pokoiku dopadły moje macki ,szlifowałam malowałam ,przerabiałam.
Zdjęcia przed metamorfozą gdzieś się zapodziały, ale ....nie wszystkie !!!
Pozdrawiam bardzo, bardzo gorąco i mam nadzieję do szybkiego zobaczenia :)