24 stycznia 2013


Witajcie!


 Dziewczyny, nawet nie wiecie jak bardzo się ciesze, że w końcu mogę coś napisać, minęło przecież mnóstwo czasu! Wszystko dlatego, że założyliśmy z mężem firmę która pochłania większość naszego czasu. Nasza firma dumnie nazwana ,,Graciarnia" jak się pewnie domyślacie zajmuje się sprzedażą rzeczy wszelakich, zdjęcie poniżej przybliży Wam o czym mowa :)


Lubię to zajęcie, bo buszuję wśród tych gratów jak dziecko w sklepie z zabawkami. Najlepsze kąski trafiają do mojego domku, potem oczywiście oddaję, wymieniam i tak w kółko. Minus ogromny tego zajęcia to totalny brak czasu na cokolwiek, nad czym ogromnie ubolewam !!! Obecnie jestem po operacji i dlatego postanowiłam sobie, że czas rekonwalescencji poświęcę blogowemu światu :) Tęsknie za nim bardzo, tęsknię za Wami dziewczyny i bardzo się cieszę, bo mam prawie miesiąc, by odwiedzić wasze blogi :):)



Jedną z rzeczy którą przytuliłam do siebie z GRACIARNI  ( nikt jej nie chciał)
 jest półeczka, która po wyszlifowaniu, przemalowaniu bejcą i dodaniu trzech dekorów, służy mi jako zielnik. Nie jest to może nic wielkiego, ale ja w obecnym czasie cieszę się, że mogę choć coś małego przerobić po swojemu :)






I kolejne cudeńko z Graciarni  -czajniczek do parzenia herbaty :) czyż nie jest uroczy ??




 Dziewczyny nawet nie wiecie jak się cieszę ,że w końcu znalazłam czas na dodanie posta!!! Moje postanowienie to nauczyć się organizacji bo jak na razie to totalna klapa!!! Jak  to robicie , pracujecie ,macie małe dzieci, tworzycie i regularnie publikujecie posty ?? !! Pytam się jak ?

Pozdrawiam gorąco-Kaśka-

36 komentarzy:

  1. taka praca, to marzenie ... :)...
    Pomysł z tym, jak to nazwałaś zielnikiem rewelacyjny, jak znajdę odpowiednią półkę, to coś czuję, że moja kuchnia dostanie prezent ...kiedyś ogromne naręcza ziół trzymałam w koszu podwieszonym do belki lub uplecione między kuchennymi oknami, ale Twój sposób na ekspozycję "zielska" bardzo przypadł mi do gustu ... :)
    Dużo zdrowia życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziewczyno! Wreszcie jakieś słówko od Ciebie:) To wspaniała nowina, że zdecydowaliście się z mężem na otwarcie firmy. Jestem ciekawa jak Wam idzie i gdzie to miejsce, bo widzę na zdjęciu, że różne cudeńka u Was!
    Jestem zainteresowana, bo sama próbowałam zorganizować Pchli Targ na mojej wsi, potem na blogu zrobiłam wyprzedaż, a teraz zastanawiam się co dalej. Może sklep inetrnetowy, a może właśnie taka rupieciarnia jak u Was... jeszcze nie wiem... Może mi cos podpowiesz? Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Koko jak ja się cieszę, że znalazłaś czas dla nas :)
    Ogromnie się cieszę, że stworzyłaś piękne miejsce o równie pięknej nazwie!
    To chyba marzenie każdej z nas, pracować ze starociami. Półka jest niesamowita.
    U mnie z tym wolnym czasem różnie bywa. Blog i nowe posty są moją jedyną, jak do tej pory rozrywką. Nie jestem niestety na bieżąco ze wszystkim postami blogowych koleżanek, ale staram się odwiedzać je tak często, jak tylko mogę.
    Ja myślę, że brakuje Ci czasu, ponieważ Graciarnia to nowe przedsięwzięcie. Z czasem z pewnością czasu wolnego pozostanie więcej :)
    Trzymam kciuki za szczęśliwe i wielkie sprzedaże !
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  4. To świetny pomysł na taką firmę, nawet, jak pochłania czas to jest to co lubisz:) Gdzie ta Twoja Graciarnia, czy nie blisko gdzieś aby?
    Jak znajduję czas? Nocami głównie :)Trochę odpuszczam w sprzątniu i tak trochę czasu się znajdzie. Ale organizacja czasu też jest bardzo ważna. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. O rany jak ja Tobie zazdraszczam takiego zajęcia :))) wracaj szybciutko do zdrowia :)
    płka cudna ja bym ją przygarnęła :)

    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana Kasiu nie było Cię aż 8 miesięcy, ostatnio nawet chciałam do Ciebie napisac, bo pamiętam jak obiecałaś, że zimą znajdziesz czas na blogowanie. A tu zima zaraz się skończy a Ciebie nie było. Cudownie, że powróciłaś choc na miesiąc. piszesz, że jestes po operacji, mam ogromną nadzieję, że lekarze zrobili wszystko co powinni a Ty za kilka tygodni będziesz jak nowa.
    Cudowne rzeczy sobie "przytargałaś", zielnik jest taki zaczarowany. Zresztą Ty zawsze miałas cudeńka:) Czajniczek też niezwykły. Się ma ten dar, co?
    Czasu faktycznie brak, mnie absorbuje praca i nawet raz na tydzien nie daję rady wystawic posta choć się staram, po pracy obiad, po obiedzie sprzatanie, później kolacja a później to juz światła nie ma:( ale jednak czasem udaje się cos pokazac i okazuje się szybciutko, że te wszystkie serdeczne słowa, które do mnie płyną dodaja energii i chce sie dalej tworzyc, zmieniac i pokazywac i tak to sie jakos kręci. Może Ty znowu załapiesz bakcyla i nas nie opuścisz??? Postaraj sie zostac z nami, bardzo Cie proszę, na Twoje posty zawsze z utęsknieniem czekalam. Ściskam Cie ciepło i zyczę duzo zdrówka, trzymaj sie kochana Kasiu, papa, Ania

    OdpowiedzUsuń
  7. :) Operacja najwyraźniej udana - sama nie wiem czy życzyć Ci szybkiej rekonwalescencji, jeśli tylko ona zatrzyma Cię na blogowisku :D Ale co tam - życzę :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ah aż chce się poszperać w tej Twojej GRACIARNI!!! zazdroszczę, a wieszaczek na zioła przepiękny. Pozdrawiam***

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak Ci zazdroszczę! Poszalałabym troszkę. Wieszak piekny i na pewno zwróciłabym na niego uwagę.Czy ta graciarnia gdzieś blisko?

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj...ja sie tobie nie dziewie wce a wcale...przyjemne z pozytecznym...czegoz chciec wiecej:) zdrowka zycze...
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  11. OOoooo jaka miła niespodzianka ,nareszcie,czekałam czekałam i się doczekałam no!!!!!Zakaz zostawiania Nas na tak długo,wszystkie napewno tak jak ja tęskniły za Twoimi postami,fotkami ,pomysłami no ogólnie za TOBĄ.Pozdrawiam serdecznie i już gapię się na zawartość GRACIARNI.

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratuluję "Graciarni" ale masz raj :)) półeczka cudna ,a czajniczek mam taki sam ;) wracaj do zdrowia
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  13. Tyle Osób na Ciebie tutaj czekało i czekało i czekało no i jesteś znowu :) To najwspanialsza nowina tego roku :D
    Poprosze o adres "Graciarni" podeślę Siostrę by wykupiła wszyyyystko!
    Pozdrawiam serdecznie i Ściskam mocno bo się stęskniła!

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobrze, że jesteś! Zaparzacz - czajniczek jest obłędnie piękny! :) Zdrowiej szybko!

    OdpowiedzUsuń
  15. Witam,ja nowa w blogowym swiatku,ale tez czekalam na kolejnego posta!!!
    Fajnie,ze sie udalo reaktywowac:)
    "graciarnia"brzmi jak dla mnie jak raj:))hehe masz sklepik online,lub w jakim miescie sie miesci?
    Gratuluje biznesu i zdrowka zycze:)))
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie mojbialydomek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Tyle czasu.......Tyle czasu!!!
    Czy ta Twoja "Graciarnia" ma jakas strone internetowa?Chetnie uwolnie Cie od kilku Gratow:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kochana szybkiego powrotu do zdrowia. Jak to robią inne dziewczyny, nie wiem ja się nie ogarniam mimo, że pracuje w domu, to czasu mi ciągle brakuje nawet w weekend.
    Pozdrawiam Karola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też się zdarza, że się jakiś blog nie chce dodać ale wystarczy po chwili spróbować jeszcze raz i jest ok :)

      Usuń
  18. Oj faktycznie długo cie nie było , i też bym poprosiła o adres Graciarni , chyba że założysz bloga z twoimi zdobyczami do wzięcia ..

    OdpowiedzUsuń
  19. Też chętnie pobuszowałabym w Twojej Graciarni.Zielnik świetny, ale na taką tablicę na zapiski jak ta co wisi pod zielnikiem to jestem chora;)
    Czekam na kolejne wpisy.
    Zdrówka życzę. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  20. kasiu no nareszcie ..
    ileż można czekaprawie rok !!!!!!!!!!!!!!!!!!
    przez ten miesiąc rekonwalescencji musisz pisać wklejać zdjęcia i udawać chorą żeby ci przynosili jedszenie picie i basenik :)

    a tak na poważnie więcej zdjęć z graciarni
    prześliczna zielnikowa półeczka
    a tablica pod nia rewelacja

    buziaki
    m

    OdpowiedzUsuń
  21. Zazdroszczę pracy,która daje satysfakcję...że się spełniasz,realizujesz marzenia...
    Ja też nie wiem jak ONE to robią,że mają na wszystko czas...dla mnie wciąż doba za krótka i sił brak...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękne cuda. Cieszymy się, że już jesteś z nami. Długo cię nie było KOKO.

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo dziękuję za odwiedziny....Barachołka bo tak ja nazywam graciarnie rewelacja sama bym pobuszowała . Uwielbiam przerabiać różności....Pozdrawiam pa...

    OdpowiedzUsuń
  24. och ten czajniczek jest uroczy...taka graciarnia to dopiero dla nas raj:)))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  25. No nareszcie już myślałam, że się gdzieś zawieruszyłaś, półeczka na zioła urocza. Kominek ciągle czeka, ale za dwa tygodnie będą ferie to może się uda. W tej chwili maluję ogromną komodę do sypialni mam nadzieję, że ją skończę do niedzieli i się pochwalę. Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  26. Operacja ! Ale o rany , mam nadzieję że czujesz się dobrze ?
    Cieszę się że jesteś . A z ta graciarnią to sobie nieźle wykombinowałaś , super !
    Półeczkę nikt nie chciał ?! Teraz to już pewnie by była rozrywana , musisz klientom pokazywać potencjał tych skarbów :)
    Ściskam mocno i szybkiego powrotu do zdrowia życzę :)))

    OdpowiedzUsuń
  27. Witaj Koko!!! W październiku wpadłam na podobny pomysł i otworzyłyśmy z ciocią sklep połączony z graciarnią. w końcu mogę bezkarnie grzebać i znosić tony rupieci. Cieszę się, że wróciłaś i życzę dużo zdrowia. Gdzie mieści się Graciarnia? Ja mieszkam w Malborku, może to całkiem niedaleko??
    Pozdrawiam
    Leluta - Sielskie życie w małym dworku

    OdpowiedzUsuń
  28. Kochane Jesteście !!! Dziękuję za wszystkie miłe słowa i od razu wyjaśniam,że mój zabieg wykonany metodą laparoskopii (czyli trzy małe dziurki w brzuchu) powiódł się i czuje się bardzo dobrze :)Dzisiaj próbowałam już,szlifować ,malować,więc jak same widzicie nosi mnie,znaczy zdrowieję :):)Ściskam Was wszystkie bardzo mocno-Kaśka-

    OdpowiedzUsuń
  29. Jezu, jak się cieszę. Kilka razy w miesiącu jeżdżę do twojego miasta po towar. To chyba przeznaczenie. Dawaj nazwę ulicy i nr na mojego bloga. Dzięki za szybką odpowiedź i mam nadzieję do szybkiego zobaczenia!!!

    OdpowiedzUsuń
  30. A kogo my tu mamy???Jak można zostawić kolezanki blogowe tak bez słowa?Na szczęście masz solidne wytłumaczenie.Bardzo się cieszę,że przełożyłaś hobby na pracę,chyba każda z nas marzy o takim rozwiązaniu!Juz sobie wyobrażam te wewnętrzne cierpienia,kiedy wszystko Ci się podoba,ale dom nie jest z gumy no i coś trzeba zostawić klientom:)))Koko,teraz już się nie wymigasz i choć raz w tygodniu prezentujesz nam coś nowego,tak fajnego jak dziś pokazane rzeczy !Please!Wieszak na zioła przecudny ,a czajniczek tak uroczy,że aż mi się herbatki zachciało.
    Kuruj się i nie znikaj już więcej.Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  31. podoba mi się tu ;) będę polecal znajomym ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. ja tez juz sie zastanawialam gdzie sie podziewasz, ale ciesze sie, ze jestes, gratuluje rodzinnego biznesu, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Wspaniałe rzeczy masz w graciarni! Powodzenia w interesach:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Witaj, prowadzisz pięknego bloga! Dziękuję za wizytę i zapraszam częściej. Rozkręcam dopiero mojego bloga i mam nadzieję, że będzie bardziej interesująco. Planuje zakup jeszcze jednego - większego konika.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Dominika.

    OdpowiedzUsuń
  35. ah, jak ja bym pobuszowała u Was- aż mnie korci :)

    OdpowiedzUsuń