Licho mnie jakieś podkusiło,nie wiem, co ja sobie myślałam.....zaczęłam więc nie miałam wyboru,trzeba było wypić piwko ,jakie sobie naważyłam. Chodzi oczywiście o krzesło ,które przywlókł do domu mój mężuś kochany, kiedyś przeciwny starym gratom , teraz co rusz coś przytarga.Krzesełko ładne ,nie powiem ,ale kolor nie ten i tapicerka zniszczona,. Podpatrzyłam u ITY instrukcje krok po kroku ,myślę sobie , da się zrobić i choć nie byłam do końca przekonana, zaczęłam walkę z Ludwikiem.Szlifowanie poszło gładko,więc się rozochociłam i zaczęłam ,, bebeszyć'' ,malować i szukać materiału na obicie . Znalazłam stare bawełniane zasłony,kupione kiedyś w lumpiku .Myślałam, że są beżowe,okazały się bielutkie jak mleko.Wiedziałam, że to nie jest dobry pomysł,że biały szybko się brudzi,ale w końcu zdecydowałam- ubiorę ludwika na biało,a w między czasie rozejrzę się za czymś bardziej stosownym. Tak też zrobiłam. Nie będę tutaj wspominać jakich słów używałam w trakcie obijania i ile czasu mi to zajęło!Powiem tylko tyle, dzisiaj podziwiam dziewczyny,które się w to bawią jeszcze bardziej niż wcześniej, a ja już nigdy więcej nie będę tapicerować . Przy okazji,chciałam pokazać drugi świecznik ,przerobiony został ze starej lampy ,na którą mój M wydał całe trzy złote :)
w trakcie,, bebeszenia'' |
Lal!!! Fotel mistrzostwo swiata :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKOCHANA PRZECIEZ TY CUDEŃKO ZROBIŁAS!!!!!!!!!!I NIE MÓW ,ZE JUZ WIECEJ NIE BEDZIESZ TEGO ROBIĆ!TEN FOTEL JEST PIEKNY ....AZ SZKODA NIE NIEGO SIADAĆ;-) JA BYM NIE POZWOLIŁA;-)))))))
OdpowiedzUsuńJejku jak cudnie!
OdpowiedzUsuńŚliczny! I absolutnie twój, bo wygrałaś z nim bitwę!:)
OdpowiedzUsuńWiesz, myślę, że za drugim razem pójdzie łatwiej! I powiem jeszcze, że zdecydowanie nie powinnaś poprzestawać na jednym...
OdpowiedzUsuńCudnie wyszedł!
Ależ ten Ludwik jest przepiękny! Nie poddawaj się tak szybko!
OdpowiedzUsuńWarto było, jest piękny. Ja mam to szczęście, że mój mąż jest tapicerem, ale coś jest też w powiedzeniu : szewc bez butów chodzi ;)
OdpowiedzUsuńJak na osobę bez pojęcia o tapicerowaniu wyczarowałaś niezłe cudo. Mozesz być z siebie dumna, została cie nie jedna stówka w kieszeni :-)
OdpowiedzUsuńLudwis wyszedł WSPANIALE, zakochalam się;-)a jak na laika to przyznam że jestes geniuszem tapicerskim
OdpowiedzUsuńKochana, to ja Cię chętnie wynajmę do takich robótek, bo Ty zdolna bestia jesteś. No genialnie Ci to wyszło, a w tym zestawie na zdjęciu - poezja! Gratuluję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWyszło rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńNa pewno warto było się pomęczyć.
Ja w życiu nie podołałabym takiemu krzesłu :)) Więc się nawet nie zabieram :)
Pozdrawiam
Ada
Fantastycznie! Oby nie był to Twój ostatni fotel, bo fach masz w ręku:)
OdpowiedzUsuńFotel prześliczny,możesz mieć satysfakcję,że zrobiłaś go SAMA.Fantastyczna praca i od tej pory powinnaś zajmować się tylko tym.Naprawdę robi wrażenie,nie rezygnuj!Świeczniki też cudne:)Pozdrawiam i uwierz komentującym koleżankom-wygląda to wspaniale!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKoko Ty jestes mistrzem tapicerstwa, nie rezygnuj z tego!!! Ludwik wyszedł doskonale, jest wprost przepiękny. W ogóle cały ten kącik zaaranżowałś tak żlicznie, że napatrzeć się nie mogę. Świecznim też świetny. Uwielbiam Twoje posty ;)
OdpowiedzUsuńDziewczyny Kochane,
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie ciepłe słowa,dzięki nim wiem, że warto było zmagać się z ludwiczkiem :):)
Posyłam Wam dużo, dużo serdecznych pozdrowień i uściski!!!!
Gratuluje, świetna robota.
OdpowiedzUsuńwow! Poszło Ci wspaniale! Fotel wygląda rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny fotel:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Witaj!!
OdpowiedzUsuńOplacilo sie pomeczyc!!!!
Ludwik wyszedl rewelacyjnie!!!!!!!
Musze wpasc do Ity i tez sprawdzic jak to sie robi!
Milego wieczorku!
Witam.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię patrzeć na kominek i palący się w nim ogień.
Pozdrawiam.
Ludwiczek cudny absolutnie :)
OdpowiedzUsuńOdważna jesteś!) , bo zabrać się za taki fotel to prawdziwe wyzwanie!:)a przyznać muszę , że Ludwik w nowej szacie wygląda świetnie!:) Pozdrawiam Marta
OdpowiedzUsuńBałabym się białej tapicerki (nawet kota mam czarnego) i zawsze zazdroszczę takich mebelków u innych :) Poszło Ci świetnie, podziwiam!
OdpowiedzUsuńwounderful!!! And what at kitschen! Greetings Anna
OdpowiedzUsuńprzejrzałam całego bloga
OdpowiedzUsuńspodobało mi się u Ciebie, więc zostaję :)
metamorfoza fotela niesamowita, kuchnię masz piękną, wyczucie bieli w sam raz jak na mój gust - myślę że się polubimy :)
pozdrawiam ciepło
Kasia
Witaj , dziękuję za wizytę u mnie i przemiłe słowa .
OdpowiedzUsuńCiesze że ty mnie znalazłaś bo dzięki temu ja zajrzałam do Ciebie . Jeszcze nie przejrzałam całego Twojego bloga , ale już widzę że pięknie u Ciebie .
Tapicerowanie cóż ... u mnie stoją dwa takie krzesła w garażu i czkają , czekają , czekają na nowe życie . Jedno jest w domu ale jeszcze nie skończone ...więc wiem o co chodzi i tym bardziej podziwiam Twoje i tak myślę że warto czasami się pomęczyć dla takiego efektu . Pozdrawiam i do następnego razu :o)
Fotel jest przepiękny, aż chce się na niego patrzeć a nie siedzieć.
OdpowiedzUsuńOj kochana ale pojechałaś z tym ludwiczkiem;)Jest cudowny marzę o takim.
OdpowiedzUsuńChyba zapożyczę sobie Twojego męża aby i mi taki fotel przytargał.
Pozdrawiam Was gorąco.
Fotel jest boski. Uwielbiam takie klimaty. Jestem u Ciebie pierwszy raz i zostaję:)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCudowna przemiana, na mnie czekają dwa takie fotele i jakoś nie mogę się zebrać do roboty.
OdpowiedzUsuńpięknie u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam z kuźni upominków:)
Ależ Ty przepiękne rzeczy robisz i pokazujesz Kobieto!! Dopiero teraz trafiłam na Twego bloga i biorę się do czytania :) I pięknie mieszkasz! Pozdrawiam ciepło, fajnie że Cię znalazłam! Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie!!
OdpowiedzUsuńJaki piękny!!! Biały, cały biały! Jestem pod wrażeniem, ślicznie wyszedł:) Gratuluję pracowitości i precyzji. Świecznik też bardzo fajny.
OdpowiedzUsuńgratuluję zdolności, pracowitości i ... cierpliwości :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwow pięknie przerobiłaś krzesło idę pooglądać dalej twoje posty:)
OdpowiedzUsuńO fotelu powiem tylko, że taki marzy mi się od dłuższego czasu i podziwiam Twoją odwagę, jeśli chodzi o wybór koloru materiału:))) Sama chciałabym mieć w domu tylko białe fotele:) Ale zaciekawił mnie piękny kosz na zdjęciu. Gdzie go zdobyłaś???? Śliczny!
OdpowiedzUsuńLudwik jest piękny,aż chce się założyć krynolinę i zasiąść w nim z filiżanką herbaty.....
OdpowiedzUsuńŚliczny fotel////
OdpowiedzUsuńMarzy mi się taki fotel :) Świetnie Ci poszło!
OdpowiedzUsuń