Jutro mija tydzień od zabiegu jaki sobie zafundowałam: laserowa korekta wzroku.
Nie lubiłam okularów, które zmuszona byłam nosić od ponad roku; a że było ich sztuk dwie:
do patrzenia i do czytania- gubiłam je nieustannie. Brudziły się , parowały, wplątywały we włosy- doprowadzało mnie to do szału!!!
Decyzji o dokonaniu zabiegu żałować nie mogę- widzę o niebo lepiej, lecz proces gojenia soczewki oka jest długi i wymaga wyrzeczeń. Jedną z wielu jest zakaz siedzenia przed komputerem (najwyżej pięć minut dziennie, potem zaczynają boleć oczy- sprawdziłam), zakaz szlifowania, malowania; wychodzenia z domu bez okularów z filtrem- słowem- swoboda na chwilę obecną zawieszona w próżni- do czasu wygojenia się oczu.
Dlatego mało mnie będzie u Was przez ten czas, za co z góry przepraszam.
Regał, który jest dzisiejszym bohaterem, odnawiałam, w tym samym czasie co i szafkę nocną; teraz byłoby to niemożliwe. Dosłownie- inne schorowane przedmioty muszą poczekać aż zajmie się nimi moja ręka- w ich przypadku powiedzenie: "lekarzu: lecz się sam"- jest po prostu mało sprawdzalne- przedmiotom nieożywionym chyba brak żywotności i zdolności samoleczenia; ale cierpliwe są, poczekają... Wspomnianym wcześniej, i widocznym na zdjęciach regałem, zajmowałam się jeszcze przed zabiegiem. Jestem bardzo ciekawa, czy po wygojeniu się oczu, będę postrzegać go tak samo- czy całkiem inaczej. Może sprawne już oczy wychwycą jakieś niedoskonałości- wady;
a ja będę się zastanawiała- czy je poprawić... Dlaczego?
Wady również czynią je tym- czym są tak na prawdę- w tym są nam podobne. Rysa czasem może dodać godności i swoistego piękna- czasami trzeba je zostawić choć trochę- takimi- jakimi były, kiedyś.
Z tego powodu "nowe" oczy były mi niezbędne- by widzieć- by nie tylko dostrzegać i poprawiać- ale i czasem coś pozostawiać niepoprawionym.
Mebel pierwotnie miał być półką na buty, ale że kobieta zmienną jest , wylądował w kuchni i służy jako "przydaśnik"- bo tu odnajduje najlepiej swoją przydatność i bardzo szybko zapełnia się kuchennymi drobiazgami.
Zawiesiłam stary, haftowany ręcznik kuchenny
skorupy uzbierane z naszej graciarni :)
Dziewczyny wiecie może do czego służyły te przedmioty ?
Zawiesiłam również koronki,dzięki nim kuchnia zrobiła się przytulniejsza :)
Ściskam mocno
Kaśka
te patyczki z krzyżykami to sa podpórki pod sztućce. ale ta łaycha- nie mam bladego ;-( pozdr h
OdpowiedzUsuńŁał przepiękny...ja też taki chcę:) Przetarcia wyszły bajecznie...
OdpowiedzUsuńOczy hm sprawa bardzo ważna mnie również to czeka, na razie zbieram zaćmę na prawym oku:)
wiem nie jest to śmieszne, ale bardzo się boję i dlatego odkładam korektę w czasie...
a jeszcze ta dyscyplina ...Boże...
ale nic kuruj się i na pewno oszalejesz jak przejrzysz na oczy:) ja pamiętam dzień jak założyłam soczewki-oszalałam jaki świat jest piękny i ile mam pajęczyn w domu ha ha ha ...
a łycha może być do podawania ciasta?:)
Buziaki:)
Dużo zdrówka Ci życzę, moja mama ma dużą wadę wzroku i właśnie podwójne okulary więc wiem jaki to jest kłopot. Bardzo u Cibie ładnie, uwielbiam oglądać te wszystkie piękne przedmioty w Twoim domu. Pozdrawiam. Ila z Mazowsza
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam również bardzo serdecznie :)
UsuńKochana będzie dobrze i lepiej :*** Pomyśl o tym że o okularach będziesz mogła zapomnieć, ich szukanie i czyszczenie a na dodatek włosy. Nie zapomnij o tym że nie możesz dźwigać, po prostu wysiłek nie jest wskazany.
OdpowiedzUsuńMoja babcia miała taką łyżkę (miała ich chyba trzy), nakładała nią ryby i podnosiła ciasto świeżo upieczone.
Uściski i buziaczki trzymaj się
PS
Czy masz jeszcze u siebie taką kurkę , moja się zbiła ? Jeśli wpadnie Ci w rączki pisz
dochodż do siebie ,a my poczekamy ,sliczna ta półeczka , a to "narzedzie " to chyba łyzka do nakadania ciastek ,ale nie wiem
OdpowiedzUsuńpozdarwiam
Świetny regał i przepiękna kuchnia - z miejsca bym się wprowadziła i chyba nigdy z niej nie wyszła :) Na zdjęciu widzę podpórki pod sztućce, ale ten drugi "przyrząd" nie mam pojęcia do czego :)
OdpowiedzUsuńJa póki co noszę zamiennie soczewki i okulary, ale też rozważam poddanie się laserowi w przyszłości - czas pokaże.
Póki co życzę zdrówka i szybkiej rekonwalescencji :)
Nacieszyłam oczy pięknymi rzeczami:)
OdpowiedzUsuńTa duża łyżka może być do nakładania ciasta, ale podpórki to nie mam pojęcia? Może wykorzystać je do stawiania na nich gorących garnków?
Życzę powrotu do zdrowia:)
Okulary obok telefonu to rzecz którą najczęściej szukam, niestety do okularów nie mażna zadzwonić. Urocza szafka z samymi cudownymi skorupkami. Lecz się moja droda i pisz częściej. Cieplutko pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak zwykle piękne rzeczy u Ciebie :) , oj zazdroszczę mam wadę wzroku której z chęcią pozbyłabym się , zabieg dla mnie ...niestety mam również zapalenie spojówek co mnie dyskwalifikuje :(
OdpowiedzUsuńjak pięknie u Ciebie!! Kuchnia sliczna! Tyle cudów! I w szafce same cudeńka? skąd masz takie zaje....fajne kielichy?
OdpowiedzUsuńZdrówka zyczę, kuruj się!
Cieszę się Aguś,że Ci się podobają :)
UsuńKielichy to produkt z drugiej ręki ,czyli z naszej Graciarni
Same cuda!!! Szafka nie do poznania, chyba bym nie uwierzyła gdybym nie widziała Twoich wcześniejszych prac :))
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka Ci życzę, uważaj na siebie i dbaj o oczy!
Zazdroszcze Ci tego zabiegu.Ja niestety nie kwalifikuje sie do zabiegu ze wzgledu na to,ze moja wada wciaz sie poglebia.Bez okularow albo soczewek nie widze swojego odbicia w lustrze.Zawsze mam ze soba dodatkowa pare okularow na wszelki wypadek.Ale wada moze byc tez zaleta :) bo nic tak nie poprawia nastroju jak kolejna para okularow od Diora:D
OdpowiedzUsuńTwoja kuchnia przepiekna.Te koronki w witrynce dodaja uroku babcinego kredensu.Swietny pomysl!Lubie takie romantyczne kuchnie.
ale z Ciebie czarodziejka :) wyszło pięknie!!!
OdpowiedzUsuńte przedziwne przedmioty wątpię żeby spełniały wyłącznie ozdobną chętnie też się dowiem czemu służyły.
mam nadzieje, że proces gojenia będzie szybki i będziesz mogła spokojnie się oddawać swoim pasjom, buziaczki, cmok cmok cmok*
Oh Koko jak to dobrze, że buty nie stoją na tej szafeczce! Wow jaka piękna i jakie piękne rzeczy skrywa! Napatrzeć się nie mogę na te Twoje graty:) Już wyżej dziewczyny pisały, że te 'patyczki ze świderkami' to do opierania sztućców są. Nigdy nie widziałam takich w urzyciu ale pięknie to musi wyglądać jak przy każdym nakryciu na stole stoi sobie taki stojaczek:) A ta płaska łycha/szpatułka to do ciast jest.
OdpowiedzUsuńZdrówka dla oczu!!!!!
Uściski ślę!
W kuchni masz pięknie, szafka na przydasie jest rewelacyjna, a o oczy dbaj, wiem cos o tym bo miałam kiedyś operowane oba, wszystko przejdzie ale czasu trzeba i cierpliwości, pozdrawiam Beata:)
OdpowiedzUsuńKtoś dobrze typował, jest to stara nabierka/łyżka do serwowania ryb i szparagów.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie zagospodarowana i zaaranżowana szafeczka. Pozdrawiam.
Daniela
Ja tylko pamiętam ryby i ciasto, może były i szparagi ale w dzieciństwie to takich rarytasów to ja unikalam :D
UsuńSzafka super się wpasowała;)a Twoja kuchnia-malina;)podoba mi się bardzo;)Ale jeszcze ten kuchenny ręczniczek;)śliczny,uwielbiam takie;)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńte dwie podstawki to na pewno są podstawki pod sztućce. widywałam takie przy talerzach w domu babci
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie Ci to wyszło, super pomysł z tym karniszem na zasłoneczkę:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witam, (Twój blog to jeden z moich ulubionych), łopatka do sardynek i podpórki do sztućców czyli tzw koziołki:)) , wszystko sliczne, pozdrawiam Beata:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i również bardzo serdecznie pozdrawiam :)
UsuńKasiu ja parę dni temu odbierałam Teścia ze szpitala- miał już zabieg na drugie oko. Z pierwszym poszło gładko. Teraz musi zagoić drugie. Czas zleci, a Ty będziesz miała problem z głowy, a dokładniej z oka:) Szafeczka bajeczna!!!! i Te skarby- kielichy są cudowne. Przedmioty natomiast to napewno koziki pod sztućce i chyba nabierka do ryb......Pozdrawiam i oszczędzaj się. Chociaż wiem, że lista rzeczy zakazanych po zabiegu jest tak długa, że cholera bierze.........
OdpowiedzUsuń.Tak szafka wyszła super! lubię takie mocne przecierki. W szafce same skarby....
OdpowiedzUsuńzdrówka życzę, pozdrawiam
Anita
Coś pięknego ! Czy możesz zdradzić jaką metodą krok po kroku osiągnęłaś taki efekt starego mebla ? Byłabym wdzięczna , bo chciałabym zrobić tak stół i nie wiem jak się zabrać :( Z góry dziękuje .
OdpowiedzUsuńPaulinko ,ja nigdy nie wiem jaki efekt osiągnę i to jest w tym najfajniejsze :)
UsuńMebel porządnie wyszlifowałam
Potem pomalowałam farbą akrylowa mat,dwa razy
następnie przecierka,miała być delikatna ,ale nie podobała mi się ,więc ,ścierałam farbę mocniej i mocniej aż uzyskałam taki efekt,To tyle,mam nadzieję ,że pomogłam.
Zastosuję na moim stole ! Dziękuję :) A co myślisz o bejcowaniu mebli , żeby najpierw zeszlifować , a potem przejechać bejcą ? Kupiłam już nawet jedną nazywa się Bejca Biała Rustykalna , więc powinien też wyjść efekt starych mebli nie? Używałaś kiedyś może ?pozdrawiam
UsuńJeszcze nie używałam ale mam taki zamiar :)
UsuńZajrzyj do- coffebreak-,to ta dziewczyna nad Twoim komentarzem,tworzy piękne rzeczy i właśnie w ostatnim poście wyjaśnia co i jak ,polecam jej blog :)
cudna ta szafka i zawartość jej także :)
OdpowiedzUsuńszybko wracaj do zdrowia :)
pozdrawiam
Kurcze, może ja też powinnam sobie zrobić taki zabieg, też nie noszę okularów, bo nie znoszę ich, a mam już drugie, bo wzrok siada, tylko ja nie widzę z daleka:( czy ten zabieg robi się prywatnie, ile kosztuje i jak długo trwa rekonwalescencja, jeśli można wiedzieć:) regał cudo:) Edyta
OdpowiedzUsuńzabieg robiłam prywatnie ,słabo widziałam z bliska i daleka .Koszty znajdziesz w internecie ,są różne w zależności od miejscowości i kliniki.
UsuńPozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
Uzbierało się tego troszkę;) Mam na myśli przydasie i nie-przydasie. Szafka piękna
OdpowiedzUsuńJa w okularach chodzę już 40 lat, a i tak mnie denerwują.
Duuużo zdrówka
Zdrowe oczy, to jest to!!
OdpowiedzUsuńTe przyrzady, to koziolki pod sztucce.
Udala Ci sie szafka:))
Kasiu ja to tak zawsze wczytuje sie w Twoje posty i zagapiam na zdjecia, aby nie przegapic najmniejszej perełki, że normalnie odrywam sie od rzeczywistości:) Chlebak w kuchni CZAD:)
OdpowiedzUsuńJak mnie się Twoja kuchnia podoba , to Ty nawet nie masz pojęcia ! :-)
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziewczyny dziękuję za miłe słowa :) Obiecuję ,że odpiszę na wszystkie pytania i odwiedzę każdą z Was ,tylko potrwa to znacznie dłużej niż zwykle (pięć minut dziennie przed kom to niewiele)
OdpowiedzUsuńPiękny przydaśnik, wprost cudny, a zdjęcia bajka:)
OdpowiedzUsuńZa każdym razem jak do Ciebie zaglądam to tak zazdroszczę, pozytywnie oczywiście:) Ostatnio wpadła mi w oko podobna szafka tylko na giętych nóżkach i nie kupiłam bo mój mąż jak zwykle pytał "a po co Ci to?", teraz mu pokazałam u Ciebie jakie mogłoby być zastosowanie i aż mu się głupio zrobiło, że mnie nie posłuchał:) Dzięki za inspirację i kolejny argument dla męża, że trzeba mnie słuchać jak mam jakiś pomysł:) hihi Zdolna jesteś, nie ma co:) Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńKasia, zdrowia Ci życzę przede wszystkim. Podziwiam za odwagę. Moja koleżanka co prawda mówi, że to standardowe operacje teraz. Robi je już od dobrych paru lat i poleca. Mniej komplikacji z okularami, a powikłania rzadkie na szczęście.
OdpowiedzUsuńKasia, tyle cudności masz w tej pięknej szafce! No po prostu bajk@
Pozdrawiam Cię i kuruj oczęta:)
Zdrowie najważniejsze! Jeszcze się nasiedzisz przed komputerem. Uściski! Zdrówka.
OdpowiedzUsuńKasiu ZDRÓWKA, dużo zdrówka. Ciesz się tym, czego nie możesz teraz robić:)))
OdpowiedzUsuńKuchnie masz rewelacyjną, tak sobie wzdycham jak na nią patrze.
pozdrawiam ciepło
Te dwa (jak już dziewczyny Ci napisały) to podpórki pod sztućce, czyli koziołki. W trakcie posiłku brudne sztućce opierało się kiedyś o koziołki a nie trzymało na talerzu. Są identyczne jak mój niemal pełen komplecik. Pewnie nie zechcesz ich sprzedać..? :) Można je zobaczyć u mnie na stole wigilijnym w Poście grudniowym :D
OdpowiedzUsuńJakie skarby w tej szafeczce :)
OdpowiedzUsuńWspaniale,pięknie...idealnie,cudnie..zostaję tutaj na długo.....bardzo mi się u Ciebie podoba ....piękne metamorfozy mebli,cudne aranżacje.idealne dodatki...wspaniałe wszystko.Życzę zdrowia...i pozdrawiam Agata ,a w wolnej chwili zapraszam na Decoupage Na Kasztanowej :)
OdpowiedzUsuńo tak prawdziwe skarby:))...i piekna kuchnia:))
OdpowiedzUsuńPiękna kuchnia i dekoracje - szafka wygląda super - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWOW...ZAPIERA DECH....
OdpowiedzUsuńJa noszę okulary od dziecka i muszę powiedziec, że nie wyobrażam sobie dnia bez nich ;) Myślę, że to kwestia przyzwyczajenia...
OdpowiedzUsuńMiałam lasik - nowa jakość zycia wręcz :)
OdpowiedzUsuńNiech Ci się szybko goi, pozdrawiam ciepło.
Życzę zdrówka! Obyś szybko wróciła do ulubionych zajęć!
OdpowiedzUsuńSzafka jak przydatna tak cudna.Wszystko u Ciebie doskonale do siebie pasuje.
Te płaskie to koziołki na których kładzie się sztućce na stole,a stojącego narzędzia nie znam,ale bardzo dekoracyjne jest! Buziaki.
Wpadłam tu pierwszy raz ciekawa, o czym pisze koleżanka z kujawsko-pomorskiego, i co widzę? Zdjęcia bajecznie piękne, super klimat stworzyłaś w swoim domu, taki jak lubię, tylko ja niestety talentu w rączkach nie mam :) Odnośnie oczu, to pewnie i czytać książek też nie możesz... Zawsze zostaje Ci muzyka :) Pozdrawiam i życzę błyskawicznego powrotu do formy!
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie tą sąsiadką - możesz przynajmniej zdradzić, jaki obszar masz na myśli?
UsuńDużo zdrówka i wracaj szybko, ze swoimi pomysłami i robótkami, Szafeczka wyszła fantastycznie! Masz piękną kolekcję porcelany, szkła i sreber< to co ja też lubię:))) Koło mnie otwierają teraz SH z gadżetami z Anglii, aż się boję co to będzie się działo! Uwielbiam zwłaszcza angielską porcelanę:) Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie za bloga. Kocham takie klimaty - jak to dobrze, że jest internet - choć czasem od nadmiaru inspiracji aż głowa boli. Na pewno będę tu zaglądać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie w tematy bardziej ogrodowe: http://ogrod-naturalnie.blogspot.com/
Aniab
Oj u mnie już od bardzo dawna podobny regał czeka w kolejce, właśnie wczoraj o nim myślałam i zastanawiałam się, jaki los ma go spotkać :-) Twój prezentuje się, jak zwykle cudownie. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i czekam na kolejne Twoje projekty :-)
OdpowiedzUsuńPrzytuptałam tu do ciebie od mej przyjaciółki Violi - wiele się naopowiadała więc postanowiłąm cię odwiedzić - i co powiem cudownie u ciebie takie klimaty kocham i jak pozwolisz zostanę na dłużej a i ciebie zapraszam do mnie pozdrawiam ciepło Marii
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że oczka już wygojone, a szafeczka prześliczna, taka klimatyczna !
OdpowiedzUsuńCzy można nabyć jeszcze ten cudny chlebak? Poprosiłabym o namiar
OdpowiedzUsuń